Indian Scout Bobber [test video]
Indian, wypuszczając na rynek model Scout, sięgnął po nową grupę klientów. Sprzęt bardzo szybko okazał się strzałem w dziesiątkę, zaskarbiając sobie grono wiernych fanów. Teraz Amerykanie poszli za ciosem, uzupełniając ofertę o Scouta w wersji Bobber.
Indian Scout Bobber pod względem konstrukcji podwozia od podstawowego Scouta różni się jedynie nieco obniżonym tylnym zawieszeniem. Jeśli chodzi o silnik, mamy tu dokładnie tę samą jednostkę, czyli V2 o pojemności ponad 1133 ccm i mocy na poziomie 100 KM. Cieszy wysoka kultura pracy silnika i miły dla ucha dźwięk, choć standardowy wydech wypadałoby zastąpić jednym z akcesoryjnych. Na uwagę zasługuje bardzo wysoki poziom jakości wykończenia oraz dbałość o detale. Motocykl przyciąga spojrzenia i budzi w ludziach zaciekawienie. Zobaczcie, jak to wyglądało podczas naszej przejażdżki po ulicach stolicy:
Kolejne detale, które wyróżniają wersję Bobber od standardowego Scouta, to wyraźnie skrócony tylny błotnik, pojedyncze siodło, zmieniona kierownica, czy podnóżki kierowcy przesunięte do tyłu. To wszystko sprawia, że pozycja na tym motocyklu jest bardziej agresywna i chuligańska. Szukając pod stopami podnóżków nie wysuwamy nóg do przodu, jak w przypadku zwykłego Scouta, tylko zginamy je w kolanach, niemal pod kątem prostym.
Zatankowany pod korek Scout Bobber waży około 250 kilogramów. To sporo, ale dzięki dobremu wyważeniu i korzystnemu rozkładowi masy, dość szybko można o tym zapomnieć. Siedzisko jest zamontowane nisko (649 mm), dzięki czemu nawet niewysokie osoby nie powinny mieć problemów z okiełznaniem tej maszyny.
Motocykl prowadzi się pewnie i stabilnie. Z pewnością zyskałby jeszcze na manewrowości, gdyby tylko założyć mu węższe opony, ale bobberowy styl wymaga przecież pewnych poświęceń… W przyszłości życzylibyśmy sobie tylko większej siły hamowania przedniego hamulca - przydałaby się tu po prostu druga tarcza.
Poza akcesoryjnym wydechem na pokładzie chętnie widziałbym jeszcze akcesoryjne siedzenie. Standardowe jest w miarę wygodne, ale to stylowe i bardziej "bobberowe", które znalazłem na liście dodatkowego wyposażenia, wygląda po prostu fenomenalnie! Z resztą, sami zobaczcie…
Konkurencja? W filmie wspomniałem o Triumphie Bonneville Bobber Black, ale w komentarzach słusznie mnie upomniano, że jest przecież jeszcze ociekający dobrym stylem Harley-Davidson Forty-Eight. Wielkie porównanie tych trzech muszkieterów wydaje się nieuniknione… Obserwujcie nasz kanał w serwisie Youtube.
Cena: 60 900 zł
Więcej informacji oraz szczegółowe dane techniczne znajdziecie na oficjalnej stronie Indiana
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze